czwartek, 24 września 2015

3

Jestem całkiem zadowolona z siebie wczorajszego. Zaczął się ogromnym stresem, ale rano, kiedy już byłam po ostatnich jazdach przed egzaminem praktycznym poczułam się niesamowicie odprężona. Napięcie zaczęło narastać dopiero kiedy znalazłam się już dzisiaj w ośrodku MORD-u, potem przedstawiało funkcję falową, ale do egzaminu przystąpiłam o wiele bardziej rozluźniona niż sadziłam. I oblałam.
Teraz jeszcze tylko jutrzejsza wizytacja na niemieckim, ale to już nie jest takie straszne. Chyba też nie pójdę na zajęcia z rysunku, ale wrócę wcześniej do domu i sobie odpocznę.
A od wtorku nie było już słodyczy! Udało się.

23.09.
  • jogurt naturalny, muesli
  • jabłko, winogrono
  • barszcz
  • makaron z jabłkami
  • gorzka czekolada
  • jarmuż, pomidor, czosnek
24.09.
  • jajecznica z 3 jaj, kromka chleba, jarmuż
  • jogurt muellermilch
  • leczo
  • banan, winogrono, gorzka czekolada
  • grahamka


2 komentarze:

  1. Śliczne bilanse... Trzymaj się cieplutko kochana, jesteś bardzo silna i nie poddawaj się.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej :) Zapraszam serdecznie i do mnie na bloga :)
    Chciałabym mieć takie bilanse jak Twoje, tak się pilnować :< ehh, podziwiam!
    A co do prawka to się nie przejmuj.. [ wiem, można tak sobie mówić], ale szkoda nerwów.

    OdpowiedzUsuń