wtorek, 22 września 2015

2

Jedzenie kompulsywne. Tylko to mi pozostało, gdy przestałam obżarstwo rekompensować wymiotowaniem, środkami przeczyszczającymi, głodówkami i ćwiczeniem.
Z pewnością nie chcę do tego wracać, ale widzę jak moja waga wciąż rośnie, jak rośnie moje ciało, i ta świadomość mnie przytłacza. Ten tydzień mam ciężki i kiedy tak wszystko (szkoła, egzaminy, projekty) się na mnie zwaliły, a do tego zawaliłam przed chwilą dzień, który byłby całkiem dobry, pierwszy dzień bez kompulsu od bardzo długiego czasu miałam ten sam kryzys co przed majem. To samo poczucie ogromnej pustki, beznadziei, braku miłości i ciepła. Przeraża mnie to, ponieważ ostatni raz kiedy wróciły depresyjne myśli chodziło tylko o zawód jednym chłopakiem, tym razem powtarza się scenariusz, gdy moje życie staje znów pod znakiem zapytania. A jestem w klasie maturalnej, nie mogę sobie pozwolić, by "to" wróciło i przejęło nade mną kontrolę. I znów za wiele od siebie wymagam na raz i koło się zamyka.

Uspokoić jakoś myśli. Zachować spokój. Zachować dystans. Oddychać.

21.09.

  • owsianka, orzechy, granat
  • jabłko, winogrono
  • bitki z ryżem, makaron
  • więcej ryżu, bułka z białym serem i jarmużem, ciastka z kremem, 2 kawałki ciasta (do godziny 16)

22.09.
  • owsianka, granat
  • banan, 2 jabłka
  • barszcz, knedle ze śliwkami
  • ciastka z kremem, czekolada gorzka, ciasto
  • ciastka, czekolada, kabanos, ser zółty
Priorytet to wytrzymać do piątkowego wieczoru. Będę po egzaminie praktycznym na prawko, po zajęciach, po wizytacji pani z Niemiec. Będzie lżej, będę mogła wrócić do swojego zwykłego rytmu.

1 komentarz:

  1. Musisz się uspokoić. Skupić uwagę na sobie. Przeanalizować wszystko. Ułożyć plan. Spędzić trochę czasu sama ze sobą. Pomedytować, pomodlić się (nie wiem jakiego jesteś wyznania). Troszcz się o siebie. Zafunduj sobie manicure, nałóż maseczkę na twarz. Zadbaj nie tylko o wygląd zewnętrzny, ale też o duszę. Postaraj się zaakceptować siebie. Swoje wady, mankamenty, zalety.
    Wierzę, że Tobie się uda :) Jesteś silna, pamiętaj o tym. Te dwa ostatnie dni to tylko jedno z POTKNIĘĆ, które spotkasz na swojej drodze do wyzdrowienia. Ale pamiętaj, że z porażek mamy wyciągać wnioski, tak by tych samych błędów już więcej nie powtórzyć.
    P.S. Może warto się zresetować choć na kilka dni? Mniej przejmować się szkołą i obowiązkami i uporządkować trochę myśli? Nie znam dokładnej Twojej sytuacji, ale myślę, że to mogłoby pomóc. Trzymaj się jeszcze raz mocno :*

    OdpowiedzUsuń