niedziela, 20 września 2015

1

Nadal próbuje coś ze sobą zrobić.
Od nowa. Bo ostatnio wiele się poplątało.
I muszę jakoś wyjść na prostą. Udało mi się już zmotywować do nauki do matury, olimpiady i egzaminu państwowego z języka, ale chyba zaczynam przesadzać w drugą stronę. Cóż, uroki liceum.
Brakuje mi ruchu, za dużo jem. Chcę wrócić do poprzedniej wagi. 10 kg do zrzucenia. 1kg miesięcznie. I tyle.
W poniedziałki chodzę na jogę i staram się ćwiczyć również w inne dni. Świetnie działa na moje ciało i umysł, odpręża i rozluźnia, a przy tym odczuwalnie wzmacnia mięśnie. Odkąd zaczęłam chodzić, tzn. od 2 miesięcy stałam się też widocznie bardziej elastyczna, rozluźniona i ogromnie poprawiła się moja postawa, ponieważ wcześniej nieustannie się garbiłam. Nie ma nic lepszego po całym dniu nad książkami.
Dobrze byłoby wrócić do fitnessu / biegania, bo zarzuciłam to z braku czasu. I na to przeznaczę godzinę w środy, czwartki, soboty i niedziele.

1 komentarz:

  1. Nowy blog, nowy początek. Życzę powodzenia w odchudzaniu :)

    OdpowiedzUsuń